“Od roku ćwiczę Body Shaper i mam ochotę na więcej!
Mam dwójkę dzieci i jestem po dwóch blokadach w kręgosłup. Już myślałam, że nigdy nie dojdę do formy, bo wcześniejsze ćwiczenia okazywały się nieodpowiednie.
Ważyłam 69 kg przy 167 cm, a dziś ważę 62 kg i cieszy mnie, że widzę wysportowaną sylwetkę, której nie muszę się wstydzić 😁💥
Dziękuję!”
– napisała Michalina
Kiedy dostałam tę wiadomość, zatrzymałam się na chwilę. Bo zdaję sobie sprawę, jak wygląda życie kobiety, która ma za sobą ciążę, dzieci, pracę, obowiązki i… problemy z kręgosłupem. To nie jest start z czystą kartką. To start z obciążeniem. A mimo to Michalina poszła po swoje.
Małe kroki, ogromny przełom
Z wcześniejszych programów rezygnowała, bo wielokrotnie kończyło się to bólem lub przeciążeniem. Po dwóch blokadach w kręgosłup jej obawa była naturalna:
„Myślałam, że już nigdy nie wrócę do formy” – napisała szczerze.
I wtedy trafiła na Body Shaper. Program, który daje efekt bez skakania, bez tupania, bez obciążania stawów i kręgosłupa i kładzie ogromny nacisk na poprawną technikę.
Zaczynała spokojnie, ostrożnie, z troską o swoje zdrowie.
A potem – krok po kroku – zaczęła widzieć zmianę.
Od 69 kg do 62 kg – ale to nie cyferki są tu najważniejsze
To, co mnie ujęło najbardziej, to jej zdanie:
„Cieszy mnie, że widzę wysportowaną sylwetkę, której nie muszę się wstydzić”
To jest właśnie sedno metamorfozy.
Nie chodzi tylko o wagę. Nie chodzi tylko o centymetry. Chodzi o to uczucie, gdy patrzysz w lustro i widzisz kobietę, która wróciła do swojej mocy, znowu czuje się sobą, przestała się bać ruchu i odzyskała kontrolę nad swoim ciałem.
I to właśnie Michalina dziś ma.

Zmiana, która zaczyna się na macie… a kończy w głowie
Wraz z postępami przyszła chęć na więcej. Więcej energii. Więcej pewności siebie. Więcej dbania o siebie.
A gdy napisała:
„Od roku ćwiczę Body Shaper i mam ochotę na więcej!”
Pomyślałam: właśnie o to chodzi!
Bo najlepsze w przemianie jest to, że ona nie kończy się na jednym programie – przemiana to proces, który budzi w nas apetyt na lepsze życie.
Twoja kolej?
Historia Michaliny to dowód, że można wrócić do formy, mając dzieci, mając problemy z kręgosłupem – zaczynając powoli, robiąc to dla siebie i nie rezygnując przy pierwszych trudnościach
Najtrudniejsze jest zawsze pierwsze „zaczynam”. Potem, jak pokazuje Michalina, ciało i głowa zaczynają współpracować. I zmiana dzieje się szybciej, niż się spodziewasz.
Jeśli chcesz zacząć tak jak ona, wybierz program, który zadba o Ciebie i Twoje zdrowie, a nie przeciąży Cię już na starcie.
A potem… zacznij. Choćby dziś.
Bo każda kobieta zasługuje na to, by poczuć się silna, pewna siebie i dumna z tego, co potrafi jej ciało.
Zobacz też 👉 inne przemiany KWB.
Dieta z doborem kaloryczności i etapem stabilizacji wagi👉 „Mój plan Twój efekt”.
Gumy treningowe 👉 MINI i MAXI Bands.
Program treningowy 👉 BIKINI PILATES COMBO





